Dlaczego należy ozonować klimatyzację samochodową?
OZON zabija bakterie, wirusy, zarodniki, pleśnie i wszystkie inne mikroorganizmy. Bakterie, grzyby oraz inne drobnoustroje osadzające się na parowniku powodują powstawanie niemiłych woni i mogą powodować powstawanie reakcji alergicznych wśród pasażerów.
Parownik jest zamontowany pod deską rozdzielczą i zintegrowany z systemem wentylacji wnętrza pojazdu. Osadzająca się na jego powierzchni wilgoć ze schładzanego powietrza i brak światła stanowią idealne warunki do rozwoju bakterii, grzybów i innych mikroorganizmów. Docierają one do parownika wraz z kurzem z zasysanego powietrza i osiadają na blaszkach radiatora parownika, skąd poprzez system wentylacji docierają do kabiny. U wielu ludzi grzyby i drobnoustroje powodują kichanie, łzawienie, kaszel lub inne dokuczliwe reakcje alergiczne. Ponadto gnijące w wilgoci mikroorganizmy wywołują niemiłą, stęchłą woń.
Regularna dezynfekcja OZONEM parownika niszczy zarodniki grzybów, bakterie i drobnoustroje. Jeśli jest przeprowadzona prawidłowo, nie wywołuje żadnych szkodliwych następstw.
Ponadto odkażanie mikrobiologiczne ozonem jest jedyną znaną metodą na skuteczne i całkowite wyeliminowanie skażenia. Wszelkie być może znane Państwu środki i detergenty w aerozolu, piance itp. nie mają możliwości usunięcia wszystkich zalegających w pojeździe skażeń zarówno organicznych jak i nieorganicznych. Ich ograniczeniem jest brak możliwości dotarcia do wszystkich przestrzeni w układzie klimatyzacji. Ozon nie ma takich ograniczeń.
Jak używać klimatyzacji?
Katar, przeziębienia oraz problemy z gardłem u użytkowników klimatyzacji nie wynikają z jej posiadania. Powodem tych dolegliwości jest brak wiedzy na temat prawidłowego używania i serwisowania klimatyzacji. O czym powinniśmy pamiętać? Gdy podróżujemy na krótkich dystansach w upalne dni, a temperatura na dworze jest wyższa niż 26oC, temperaturę w pomieszczeniu bądź samochodzie, nastawiajmy nie na 21oC lecz wyższą.
Powinna to być połowa różnicy pomiędzy temperaturą otoczenia, ale nie więcej niż 5-8 stopni C, poniżej temperatury na zewnątrz.
Dla przykładu: gdy na dworze jest 31oC, ustawiamy klimatyzację na 26oC.
Jeśli podróżujemy samochodem na długich dystansach nawet w upalne dni możemy ustawić dowolną, przyjemną dla nas temperaturę. Pamiętajmy jednak, żeby odpowiednio wcześnie przed opuszczeniem pojazdu podwyższyć temperaturą po to by stopniowo przyzwyczaić nasz organizm do wzrostu temperatury otoczenia.
Zastosowanie się do tej prostej reguły pozwoli nam uniknąć szoku termicznego podczas przechodzenia z pomieszczenia klimatyzowanego do otoczenia cieplejszego. Chrońmy nasze zdrowie rozsądnie korzystając z dóbr współczesnej techniki.
Jednak nawet zastosowanie się do powyższych rad nie uchroni nas przed zagrożeniami cywilizacyjnymi jeśli nie zadbamy o prawidłowy serwis naszego pojazdu.
Katar, przeziębienia oraz problemy z gardłem u użytkowników klimatyzacji nie wynikają z jej posiadania. Powodem tych dolegliwości jest brak wiedzy na temat prawidłowego używania i serwisowania klimatyzacji. O czym powinniśmy pamiętać? Gdy podróżujemy na krótkich dystansach w upalne dni, a temperatura na dworze jest wyższa niż 26oC, temperaturę w pomieszczeniu bądź samochodzie, nastawiajmy nie na 21oC lecz wyższą.
Powinna to być połowa różnicy pomiędzy temperaturą otoczenia, ale nie więcej niż 5-8 stopni C, poniżej temperatury na zewnątrz.
Dla przykładu: gdy na dworze jest 31oC, ustawiamy klimatyzację na 26oC.
Jeśli podróżujemy samochodem na długich dystansach nawet w upalne dni możemy ustawić dowolną, przyjemną dla nas temperaturę. Pamiętajmy jednak, żeby odpowiednio wcześnie przed opuszczeniem pojazdu podwyższyć temperaturą po to by stopniowo przyzwyczaić nasz organizm do wzrostu temperatury otoczenia.
Zastosowanie się do tej prostej reguły pozwoli nam uniknąć szoku termicznego podczas przechodzenia z pomieszczenia klimatyzowanego do otoczenia cieplejszego. Chrońmy nasze zdrowie rozsądnie korzystając z dóbr współczesnej techniki.
Jednak nawet zastosowanie się do powyższych rad nie uchroni nas przed zagrożeniami cywilizacyjnymi jeśli nie zadbamy o prawidłowy serwis naszego pojazdu.
Przykład poważnych zagrożeń – legionelloza.
Choroba legionistów przypomina objawami grypę albo zapalenie płuc. Lekarze dowiedzieli się, że w ogóle istnieje dopiero w 1976 roku. Do Filadelfii w USA zjechali się wtedy weterani legionu amerykańskiego. Niestety, ich spotkanie zamieniło się w koszmar: na 186 gości i pracowników hotelu rzuciła się jakaś nieznana choroba. Wkrótce zmarło 29 weteranów i 5 osób z personelu.
Lekarze zaczęli gorączkowo szukać przyczyny umierania gości hotelowych. I znaleźli winowajcę: bakterię, której przedtem nie znali. Bardzo często mieszka sobie ona w stojących wodach, zarośniętych glonami. Okazało się, że ta bakteria równie chętnie mnoży się też w instalacji klimatyzacyjnej. A zimny powiew z tego urządzenia roznosi ją po całym budynku... (samochodzie!!!) Wynalezienie klimatyzacji znacznie ułatwiło jej mordowanie. Naukowcy nazwali ją legionellą, a chorobę, którą wywołuje, legionellozą albo chorobą legionistów.
Dopiero od niespełna 30 lat naukowcy przyglądają się więc legionellozie. Okazało się, że to wcale nie taka rzadka choroba. Jednak lekarze mylą ją na przykład ze zwyczajną grypą.
Legionella chętnie mnoży się w wilgotnych miejscach, w temperaturze między 20 a 55 stopni Celsjusza. Wznosi się w powietrze wraz z parą wodną. Jeszcze gorzej, jeśli zostanie rozpylona. Ludzie wciągają wtedy w płuca powietrze z drobinkami zanieczyszczonej wody. Dlatego cywilizacja tak bardzo ułatwiła legionelli atak na człowieka. Urządzeń rozpylających wodę jest przecież mnóstwo.
Choroba legionistów przypomina objawami grypę albo zapalenie płuc. Lekarze dowiedzieli się, że w ogóle istnieje dopiero w 1976 roku. Do Filadelfii w USA zjechali się wtedy weterani legionu amerykańskiego. Niestety, ich spotkanie zamieniło się w koszmar: na 186 gości i pracowników hotelu rzuciła się jakaś nieznana choroba. Wkrótce zmarło 29 weteranów i 5 osób z personelu.
Lekarze zaczęli gorączkowo szukać przyczyny umierania gości hotelowych. I znaleźli winowajcę: bakterię, której przedtem nie znali. Bardzo często mieszka sobie ona w stojących wodach, zarośniętych glonami. Okazało się, że ta bakteria równie chętnie mnoży się też w instalacji klimatyzacyjnej. A zimny powiew z tego urządzenia roznosi ją po całym budynku... (samochodzie!!!) Wynalezienie klimatyzacji znacznie ułatwiło jej mordowanie. Naukowcy nazwali ją legionellą, a chorobę, którą wywołuje, legionellozą albo chorobą legionistów.
Dopiero od niespełna 30 lat naukowcy przyglądają się więc legionellozie. Okazało się, że to wcale nie taka rzadka choroba. Jednak lekarze mylą ją na przykład ze zwyczajną grypą.
Legionella chętnie mnoży się w wilgotnych miejscach, w temperaturze między 20 a 55 stopni Celsjusza. Wznosi się w powietrze wraz z parą wodną. Jeszcze gorzej, jeśli zostanie rozpylona. Ludzie wciągają wtedy w płuca powietrze z drobinkami zanieczyszczonej wody. Dlatego cywilizacja tak bardzo ułatwiła legionelli atak na człowieka. Urządzeń rozpylających wodę jest przecież mnóstwo.
Wymieniaj regularnie filtr kabinowy – pyłkowy oraz filtr – osuszacz (klimatyzacji) przynajmniej co 2 lata, pozwala to uniknąć m.in. wysokich kosztów naprawy lub wymiany kompresora.
Klimatyzator samochodowy traci 75% swej wydajności chłodzenia powietrza, gdy w układzie krąży połowa wymaganej przez konstruktora ilości czynnika chłodniczego. W ciągu jednego roku poprzez przewody i złącza z układu ubywa ok. 10 do 15 proc. czynnika. Oznacza to, że już po trzech latach zdolność do schładzania wnętrza samochodu ulega drastycznemu ograniczeniu. Ponadto czynnik krążący w układzie klimatyzacji jest także nośnikiem oleju smarującego sprężarkę. Kompresor wymaga obecności tego oleju, bez niego nie jest smarowany. Jeśli w układzie jest za mało czynnika, do kompresora dociera zbyt mało oleju. Może to doprowadzić do kompletnego zatarcia sprężarki, w konsekwencji konieczna będzie jej wymiana lub gruntowna naprawa (uwaga: układ po zatarciu należy całkowicie zdemontować i wypłukać przed wymianą) Taka wymiana to spory wydatek którego można uniknąć, poddając układ klimatyzacji corocznemu przeglądowi. Ponadto czynnik chłodniczy absorbuje wilgoć z powietrza atmosferycznego poprzez materiał, z którego wykonane są elastyczne przewody połączeniowe. Część wilgoci zatrzymuje i odfiltrowuje filtr - osuszacz, ale jego możliwości wyczerpują się definitywnie po dwóch latach pracy. Jeśli filtr-osuszacz nie jest regularnie wymieniany, wysoka zawartość wody doprowadzi do korozji wszystkich elementów układu. Następstwem będzie przyspieszone zużycie i mechaniczne uszkodzenia części układu. Gdy w układzie klimatyzacji krąży zawilgocony czynnik chłodniczy zawór rozprężny może ulec zalodzeniu, co całkowicie blokuje działania klimatyzatora, a w dalszej kolejności prowadzi do zniszczenia skraplacza i sprężarki.
Filtr kabinowy jest zwykle wykonany z materiału włóknistego o odpowiednio dobranej przepustowości powietrza, który zatrzymuje kurz, zanieczyszczenia i pyłki z powietrza.
Jeśli filtr ma dodatkową warstwę z aktywnym węglem, odfiltrowaniu ulegają także szkodliwe gazy. Biorąc pod uwagę, że w ciągu godziny przez filtr przepływa do 300 m3 powietrza, można łatwo zrozumieć, dlaczego już po roku lub 15 tyś. km przebiegu filtr osiąga „punkt saturacyjny", czyli zmniejszenie przepustowości o 75% w stosunku do nowego wkładu.
Jeśli w tym momencie nie wymieni się filtra, nastąpi zablokowanie dopływu powietrza z zewnątrz do kabiny pojazdu. Zablokowany filtr, to także ogromne przeciążenie silnika dmuchawy, a w skrajnym przypadku nawet jego przegrzanie. Kolejny efekt zanieczyszczenia filtra to zaparowanie szyb we wnętrzu. Jeśli filtr jest zatkany i stary, to dodatkowo będzie przyczyną przykrego zapachy w kabinie.
Klimatyzator samochodowy traci 75% swej wydajności chłodzenia powietrza, gdy w układzie krąży połowa wymaganej przez konstruktora ilości czynnika chłodniczego. W ciągu jednego roku poprzez przewody i złącza z układu ubywa ok. 10 do 15 proc. czynnika. Oznacza to, że już po trzech latach zdolność do schładzania wnętrza samochodu ulega drastycznemu ograniczeniu. Ponadto czynnik krążący w układzie klimatyzacji jest także nośnikiem oleju smarującego sprężarkę. Kompresor wymaga obecności tego oleju, bez niego nie jest smarowany. Jeśli w układzie jest za mało czynnika, do kompresora dociera zbyt mało oleju. Może to doprowadzić do kompletnego zatarcia sprężarki, w konsekwencji konieczna będzie jej wymiana lub gruntowna naprawa (uwaga: układ po zatarciu należy całkowicie zdemontować i wypłukać przed wymianą) Taka wymiana to spory wydatek którego można uniknąć, poddając układ klimatyzacji corocznemu przeglądowi. Ponadto czynnik chłodniczy absorbuje wilgoć z powietrza atmosferycznego poprzez materiał, z którego wykonane są elastyczne przewody połączeniowe. Część wilgoci zatrzymuje i odfiltrowuje filtr - osuszacz, ale jego możliwości wyczerpują się definitywnie po dwóch latach pracy. Jeśli filtr-osuszacz nie jest regularnie wymieniany, wysoka zawartość wody doprowadzi do korozji wszystkich elementów układu. Następstwem będzie przyspieszone zużycie i mechaniczne uszkodzenia części układu. Gdy w układzie klimatyzacji krąży zawilgocony czynnik chłodniczy zawór rozprężny może ulec zalodzeniu, co całkowicie blokuje działania klimatyzatora, a w dalszej kolejności prowadzi do zniszczenia skraplacza i sprężarki.
Filtr kabinowy jest zwykle wykonany z materiału włóknistego o odpowiednio dobranej przepustowości powietrza, który zatrzymuje kurz, zanieczyszczenia i pyłki z powietrza.
Jeśli filtr ma dodatkową warstwę z aktywnym węglem, odfiltrowaniu ulegają także szkodliwe gazy. Biorąc pod uwagę, że w ciągu godziny przez filtr przepływa do 300 m3 powietrza, można łatwo zrozumieć, dlaczego już po roku lub 15 tyś. km przebiegu filtr osiąga „punkt saturacyjny", czyli zmniejszenie przepustowości o 75% w stosunku do nowego wkładu.
Jeśli w tym momencie nie wymieni się filtra, nastąpi zablokowanie dopływu powietrza z zewnątrz do kabiny pojazdu. Zablokowany filtr, to także ogromne przeciążenie silnika dmuchawy, a w skrajnym przypadku nawet jego przegrzanie. Kolejny efekt zanieczyszczenia filtra to zaparowanie szyb we wnętrzu. Jeśli filtr jest zatkany i stary, to dodatkowo będzie przyczyną przykrego zapachy w kabinie.
WARTO ZAPAMIĘTAĆ:
• Regularna wymiana filtra jest konieczna i zalecana przez producentów pojazdów, ponieważ w miarę osadzania się zanieczyszczeń w jego warstwie filtrującej do kabiny wpada coraz mniej powietrza.
• Zaparowane szyby to często skutek zmniejszonej przez zanieczyszczenia przepustowości filtra.
• Zanieczyszczony filtr może być przyczyną nieprzyjemnego zapachu wewnątrz pojazdu i niewątpliwie jest siedliskiem szkodliwych
• Regularna wymiana filtra jest konieczna i zalecana przez producentów pojazdów, ponieważ w miarę osadzania się zanieczyszczeń w jego warstwie filtrującej do kabiny wpada coraz mniej powietrza.
• Zaparowane szyby to często skutek zmniejszonej przez zanieczyszczenia przepustowości filtra.
• Zanieczyszczony filtr może być przyczyną nieprzyjemnego zapachu wewnątrz pojazdu i niewątpliwie jest siedliskiem szkodliwych