Z pewnością nie raz stanęliście Państwo przed takim wyborem - Sąd czy mandat? Najczęściej propozycję „nie do odrzucenia” składa nam Policjant. Wielu z nas zastanawia się wtedy czy warto walczyć o swoje prawa? Gdzie zasada domniemania niewinności? Gdzie upomnienie? Czy nie narażę się na większe problemy odmawiając? I ile będzie mnie kosztować ta bezsensowna walka z systemem? Wybierając mandat - poddajemy się, a Policjant który nam go wypisze, staję się naszym Sędzią i Katem w jednej osobie. Nie ma odwołania, nieważne że Policjant się pomylił (bo przecież może… to tylko człowiek!), nieważne że radar mierzył źle prędkość (potwierdza to każdy test), nieważne że znak został postawiony bezprawnie (bardzo częsta praktyka), tak właściwie to nic już nie jest ważne, ponieważ zgodziliśmy się przyjąć nałożoną na nas karę. Budżet dzięki nam kierowcom zebrał w 2006 r. - 524,3 mln zł, w 2009 r. - 746,4 mln zł a w 2013 r. zaplanowano wpływy z mandatów na poziomie 1,5 mld! Na szczęście ostro nagłośniona sprawa, mocno wystudziła „gorączkę złota” i w tym roku żniwa nie będą tak owocne. Być może wpłynęła na to ogólna kondycja finansowa Polaków lub zgodnie z życzeniem MSW staliśmy się lepszymi kierowcami:)

 

Przykładem niech będzie nam kierowca z Gniezna, który wykazał przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie, że radar typu „suszarka” nie może identyfikować pojazdu, a za tym nie stanowi dowodu popełnienia wykroczenia. Ostatnio przeprowadzone testy wykazały ponad wszelką wątpliwość, że radar typu ISKRA mierzy najszybszy pojazd w odległości do 800 metrów, a nie ten, w który celuje Policjant. Nie umknie mu nawet prędkość wentylatora klimatyzacji :)

Co się dzieje gdy odmówimy przyjęcia mandatu? Czy rzeczywiście narażamy się na dużo wyższe koszty od wcześniej proponowanej hojnej oferty Policjanta? Nie tak do końca. Po pierwsze mamy do tego prawo, więc nie robimy nic złego! Niestety Policja nie pochwali takiego zachowania więc wezwie nas na przesłuchanie w najbliższym czasie. Na tym przesłuchaniu Policja będzie chciała ustalić jakimi kontrargumentami zaskoczymy ich w sądzie i jak ma się do nich przygotować. Tak więc najlepiej odmówić składania zeznań. Do tego też mamy prawo. Sąd bez względu na to, wyda wyrok zaocznie (bez naszej obecności) i obciąży nas kosztami. Zazwyczaj sam wyrok jak i koszty są niższe od proponowanego mandatu. Dlaczego tak się dzieje? Najprawdopodobniej dlatego by nie prowokować nas do napisania odwołania – do którego również mamy prawo :)

P.S.

Do niedawna rozbrzmiewał też ważny przekaz na temat projektu rządowego o podniesieniu dwukrotnie stawek mandatowych. Podobno są za niskie jak na standardy Unii Europejskiej. Kiedy ktoś zauważy, że nasze pensje też nie spełniają standardów UE?

W tym miejscu można by zadać kilka pytań: Czy zasadne jest restrykcyjne karanie nas kierowców za niewielkie przekroczenia prędkości? Wszyscy jeździmy w tym zakresie nieprzepisowo choć nie każdy ma immunitet bądź funkcję chroniącą go przed mandatami. Czy wyższy taryfikator nie spowoduje większych tendencji korupcyjnych? Jak to się ma do zasady, że działania Policji powinny być prewencyjne a więc zapobiegać a nie „polować”?  Jak Policja chce zyskać sympatie społeczeństwa, gdy odgórnie nastawiona jest na zbieranie pieniędzy? Odpowiedzi na te pytania pozostawiam Państwu i Państwu :)

   
© 2005-2015 HQ Service